Standardowo życie mnie oszukało i zamiast czerwonej kraty ze sklepu z tkaninami wyniosłam szaro-granatową (choć tak właściwie dalej nie jestem pewna, co to za kolor). Niestety, mój ulubiony sklep nie miał na stanie pięknej, kraciastej, czerwonej wełny, której wizję miałam w głowie, dlatego tym razem szarawy syntetyk. Może to i lepiej, bo jak się okazało, dopasowywanie kratki do kratki to koszmar. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że jest to pierwsza rzecz w kratę o tak skomplikowanym wykroju, jaką uszyłam.
No i wykrój! Zabrzmi to nieprawdopodobnie, ale jest to pierwsza rzecz od początku mojej "kariery" jaką uszyłam z gotowego wykroju. Jakoś tak zawsze wychodziło, że zawsze bawiłam się w rysowanie swoich wykrojów, zamiast szukać podpowiedzi w stosie Burd mojej rodzicielki. Tym razem się poddałam i sięgnęłam do magazynu "101 Porad" z czerwca 1997.
Plusem jest to, że wykrój ten nie jest przygotowany w konkretnym rozmiarze, lecz poszczególne wymiary podane są w centymetrach. To sprawiło, że poprawek było raczej niewiele. Od siebie dodałam zaszewki na biuście, rękawy i zmieniłam kształt dołu na kloszowy. Gotowa sukienka prezentuje się tak:
Postanowiłam powalczyć także z podszewką, mając nadzieję, że z gotowego wykroju pójdzie mi lepiej niż zazwyczaj. Udało się, choć w pełni zadowolona nie jestem. (Na zdjęciu tylko kolor, bo wciąż wymaga poprawek).
Sukienka jest bardzo wygodna i idealnie dopasowana, co sprawia, że chyba na stałe polubię się z gotowymi wykrojami. Zresztą ten sam wykrój, tylko z pogłębionym dekoltem posłużył mi do stworzenia prezentu dla siostry. Mały teaser, w roli głównej mój kot Ramzes.
Jako, że ostatnimi czasy poznosiłam mnóstwo kupionych w sh ciuchów, które aspirują do zostania czymś pięknym po przejściu treningu przez maszynę do szycia, spodziewajcie się kolejnych notek w najbliższym czasie.
Spokojnego odpoczynku,
LL
pieknie ci wyszla
OdpowiedzUsuńi koteeełeeee <33333 ugugugu
Dziękuję <3
UsuńŁadna, gratuluje talentu.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak wygląda na kimś, a nie na manekinie.
http://w-pogoni-za-idealem.blogspot.com/ - NOWY POST!
Przepis na chlebek bananowy (klik)
Dziękuję!
OdpowiedzUsuńMam w niej kilka zdjęć, ale żadne ukazujące całą sylwetkę. Postaram się nadrobić przy okazji ;)